Deprecated: Non-static method modImieninyHelper::getImieniny() should not be called statically in /poniec/modules/mod_imieniny/mod_imieniny.php on line 28
18 maja 2024 Imieniny obchodzą Aleksander, Aleksandra, Alicja, Edwin, Eryk, Eryka, Feliks, Irina, Liboriusz, Myślibor, Wenancjusz

Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /poniec/plugins/content/gadgets/gadgets.php on line 18
Nie był z pochodzenia Wielkopolaninem ale praktycznie całe swoje życie związał z naszym regionem, w tym przede wszystkim z Poniecem. Urodził się w roku 1817 we wsi Jeżowa w powiecie Lubliniec w rodzinie chłopskiej. Po wczesnej śmierci ojca matka - Tekla przeniosła się do Wielkopolski zwanej wówczas Wielkim Księstwem Poznańskim. Uczył się pod kierunkiem swego wuja księdza Jana Kompałły , dziekana ostrzeszowskiego. Do gimnazjum uczęszczał w Lesznie i tutaj też w roku 1840 zdał maturę. W tym samym roku rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego a po ich ukończeniu w roku 1843 studiował przez następne trzy lata prawo. 

   Studia zakończył zdaniem egzaminu doktorskiego na tytuł doktora obojga praw. Tutaj jednak pojawiła się niespodziewana przeszkoda. Ówczesny biskup wrocławski nie uznał tego egzaminu ponieważ w komisji zasiadał profesor będący członkiem jednej z sekt sprzeciwiających się oficjalnej nauce kościoła katolickiego. Nie zrażony trudnościami Jan Respądek udał się do Monachium w celu powtórzenia egzaminów i obrony rozprawy doktorskiej. Tym razem jego wysiłki zostały uwieńczone sukcesem. W sierpniu 1847 roku uzyskał wreszcie tytuł doktora obojga praw.

   Prawdopodobnie już w chwili składania egzaminów miał ukształtowane poglądy co do dalszej drogi życiowej. Była nią posługa kapłańska. Jeszcze w tym samym roku gdy obronił rozprawę doktorską został przyjęty do seminarium duchownego w Gnieźnie . Święcenia kapłańskie przyjął w roku następnym czyli 1848 .

  Jego pierwszą  funkcją duchowną  było stanowisko profesora prawa kanonicznego w seminarium duchownym w Poznaniu. Wykłady z tej dziedziny prowadził już zresztą jeszcze przed przyjęciem święceń kapłańskich. Zwracał w nich  uwagę przede wszystkim na formację duchową przyszłych kapłanów. Podkreślał, że kapłan powinien nie tylko ograniczać się do wypełniania obowiązków duchownych ale całym swoim życiem świadczyć o prawdzie chrześcijańskiej. Trzeba stwierdzić, że całe życie ks. Respądka  jest świadectwem takiej właśnie postawy.

   Swoje poglądy opublikował w specjalnej broszurze oraz na łamach „Przeglądu Poznańskiego" , którego przez pewien czas był redaktorem.

   Nie wiadomo dokładnie jakie względy zadecydowały, że opuścił w roku 1855 Poznań aby objąć funkcję proboszcza w Poniecu . Trzeba stwierdzić, że nie było to zadanie łatwe z kilku względów. Do tej pory ks. Respądek był raczej typem naukowca, natomiast na stanowisku proboszcza musiał borykać się z rozwiązywaniem wielu problemów o charakterze czysto administracyjnym. Poza tym parafia poniecka była i jest współcześnie dość rozległa co przy ówczesnych środkach komunikacji stwarzać musiało pewne problemy. Ponadto było to  środowisko silnie zniemczone . Istniejąca parafia ewangelicka posiadała swój kościół w pobliskim Waszkowie ale czyniła starania o pobudowanie świątyni w Poniecu. Ten wzgląd być może właśnie zadecydował, że władze duchowne na tak trudną placówkę zdecydowały się wysłać księdza Respądka. W obliczu konfrontacji z niemieckim żywiołem była potrzebna postać nie tylko sprawnego administratora ale również proboszcza na odpowiednim poziomie intelektualnym mogącym dorównać na ogół dość dobrze wykształconym pastorom ewangelickim.

   Objęcie w zarząd parafii nie oznaczało dla księdza Respądka  porzucenia działalności pisarskiej . Już w trzy lata po objęciu parafii, to jest w roku 1858 opublikował „Katechizm Rzymsko-Katolicki dla szkół elementarnych i klas niższych gimnazjalnych". Wokół tej pozycji wszczęła się dość zażarta polemika gdyż niektórzy recenzenci ze sfer duchownych , jak na przykład ks. Piotr Semenko, wyrazili krytyczne uwagi . Ksiądz Respądek broniąc się przed zarzutami wygłosił obszerną odpowiedź na łamach „Przeglądu Poznańskiego".

   Należy wskazać, że ks. Respądek nie ograniczał się do działalności ściśle duchownej. Będąc proboszczem w Poniecu trzykrotnie sprawował funkcję posła do sejmu pruskiego z okręgu leszczyńskiego . Miało to miejsce w latach 1862-63, 1863-66 oraz 1873-76  . Należał do Koła Polskiego, w którym pełnił funkcję sekretarza. Należy podkreślić, że wypełniał ją z wielką sumiennością a prowadzone przez niego protokoły posiedzeń odznaczają się starannością i skrupulatnością. W czasie sprawowania funkcji poselskiej dał się poznać jako gorliwy obrońca praw kościoła katolickiego i polskości . Kilka jego wystąpień stało się głośnych. Szczególnie aktywnie występował w sprawie projektu prawa o obsadzie opróżnionych biskupstw. Był to już okres gdy rząd pruski podejmował w ramach tzw. „Kulturkampfu" ostrą walkę z kościołem katolickim dążąc do ograniczenia jego samodzielności. Ks. Respądek doskonale rozumiał, że uderzenie w kościół jest jednocześnie uderzeniem w polskość.

      W swych wystąpieniach gorąco protestował przeciwko całkowitemu usunięciu języka polskiego ze szkolnictwa. Jest to więc jeszcze jeden dowód, że sprawę narodową łączył z religijną .   Swoim poglądom dał wyraz nie tylko na mównicy sejmowej ale również w formie publicystycznej. Dowodem tego jest broszura pt. „Ojczyzna ze stanowiska chrześcijańskiego". Ukazała się ona drukiem w Dreźnie w roku 1871 .Wyrażona w broszurze obrona języka polskiego i kultury narodowej  spotkała się z  dużym uznaniem w kręgach polskich działaczy społeczno - politycznych. Swoje uznanie dla myśli zawartych w broszurze wyraził także  wielki polski powieściopisarz historyczny Józef Ignacy Kraszewski, którego z ks. Respądkiem łączyła przyjaźń.

  Ks. Respądek miał opinię znakomitego mówcy. Kazania swoje, okolicznościowe odczyty  i przemówienia ogłaszał drukiem. Nie czynił tego jednak bynajmniej dla zaspokojenia własnej próżności czy uprawiania reklamy swojej osoby. Pragnął przede wszystkim aby ulotne słowo mówione pozostawało trwale zapisane i mogło być  rozpowszechniane w społeczeństwie polskim. Najlepszym dowodem jego szlachetnych intencji jest fakt, że większość broszur wydawał własnym nakładem a dochód z ich sprzedaży przeznaczał na cele społeczne, jak na przykład na pomnik Sebastiana Klonowica, dla Towarzystwa Przemysłowców Polskich w Dreźnie, na cele dobroczynne.

   Pisywał również  do polskich gazet i czasopism. Artykuły jego autorstwa można odnaleźć na łamach „Dziennika Poznańskiego", „Tygodnika Katolickiego", „Przeglądu Poznańskiego". Również tutaj dał się poznać jako gorący obrońca polskości.

   Szczególnie ciężki dla ks. Respądka podobnie jak innych polskich duchownych przyszedł czas gdy kanclerzem zjednoczonych Niemiec został zaciekły wróg Polaków Otton von Bismarck . Władze pruskie czyniły starania w kierunku usunięcia ks. Respądka z funkcji proboszcza ponieckiego. Przyjęły metodę nękania ustawicznymi karami pieniężnymi. Po pewnym czasie suma nakazów płatniczych urosła do olbrzymich rozmiarów. Ks. Respądek podobnie jak większość polskich duchownych nie załamał się i nie skapitulował wobec tej stosowanej w majestacie prawa przemocy. Sam będąc słabego zdrowia nie szczędził swych sił aby pomóc innym kapłanom. Corocznie wyjeżdżał na Górny Śląsk gdzie organizował pomoc materialną dla usuniętych przez władze pruskie polskich duchownych.

   Pozostawił również ślady swej działalności w samym Poniecu.  Własnym sumptem ufundował i wyposażył szpital Sióstr Miłosierdzia mieszczący się przy obecnej  ulicy Kościuszki . W szpitalu początkowo znajdowało się miejsce dla 20 chorych, jednakże z biegiem czasu został on rozbudowany. Oprócz budynku głównego wzniesiono kaplicę szpitalną do dnia dzisiejszego służącą celom kultu religijnego . Na tyłach szpitala powstał tzw. pawilon czyli budynek izolacyjny dla chorych zakaźnie. Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia w osobie ks. Respądka znalazło gorliwego protektora. Doceniając znaczenie tego zgromadzenia oddał w zarząd siostrom nie tylko szpital ale również sąsiedni budynek . Urządzona w nim została ochronka czyli przedszkole. Pozostawała tam aż do lat powojennych, kiedy na potrzeby przedszkola został oddany budynek przy ulicy Krobskiej.

   Kilkadziesiąt lat swej służby kapłańskiej ksiądz Respądek poświęcił nie tylko kościołowi ale i ojczyźnie. Śmiało można go postawić obok znanych kapłanów - społeczników tej miary co ks. Piotr Wawrzyniak czy ks. Augustyn Szamarzewski. Co prawda ich działalność obejmowała szerszy zasięg terytorialny jednakże działalność księdza Respądka  stanowiła ich doskonałe uzupełnienie. Dzięki postaciom tej miary co ks. Respądek naród polski przetrwał trudny okres swej historii kiedy to pozbawiony własnego państwa, prześladowany przez zaborców wydawał się być skazanym na zagładę.

   Wdzięczne społeczeństwo miasta Ponieca imieniem księdza Respądka nazwała jedną z ulic w centrum miasta . Popiersie i obraz w zakrystii oraz nagrobek na cmentarzu parafialnym to kolejne dowody upamiętnienia  postaci tego wybitnego kapłana i żarliwego patrioty.

Jedną z najbardziej znanych w regionie postaci jest Bernard Śliwiński, żołnierz a jednocześnie działacz polityczny i społeczny. Jego życie przypadło na czasy historycznego przełom . Urodził się jeszcze pod pruskim zaborem a jego młodość przypadła na okres walk o niepodległość w czasach Powstania Wielkopolskiego.

Przy uliczce dochodzącej do ponieckiego rynku znajduje się niepozorny, skromny dom. To tutaj w dniu 5 lipca 1883 w mieszczańskiej rodzinie Romana i Antoniny z Obecnych urodził się przyszły dowódca wojsk powstańczych walczących w rejonie Leszna. Dzieciństwo spędził w Poniecu gdzie uczęszczał do miejscowej szkoły podstawowej wówczas nazywanej komunalną. W księdze wpisów przechowywanej w szkolnym archiwum pod numerem 1240 widnieje wpis o przyjęciu go do szkoły.

Dalsza jego edukacja to wschowskie gimnazjum a następnie studia prawnicze w Berlinie i Wrocławiu, ukończone zdobyciem tytułu doktora praw w 1911 roku . W tym czasie rozpoczyna się również jego niepodległościowa droga. Jeszcze w gimnazjum wstępuje do Towarzystwa Tomasza Zana, organizacji stawiającej sobie cele samokształceniowe i przygotowanie patriotycznej młodzieży do walki o niepodległość. Również w czasie studiów kontynuuje aktywną działalność w organizacjach niepodległościowych.

Nadchodziły jednak niespokojne czasy. Na horyzoncie polityki europejskiej rysowała się coraz realniejsza groźba konfliktu. Jeszcze przed wybuchem wojny Bernard Śliwiński odbył przepisaną pruskimi ustawami służbę wojskową. Służbę wojskową odbywał w latach 1907-1908. Został zwolniony do rezerwy, ale już w roku następnym ponownie przesłużył w wojsku siedem miesięcy. W 1910 roku został awansowany do stopnia sierżanta w 22 marca 1912 roku otrzymał patent oficerski na podporucznika.

W 1914 roku rozpoczęła się pierwsza wojna światowa. Jako podporucznik rezerwy armii niemieckiej Bernard Śliwiński został w pierwszych dniach sierpnia zmobilizowany do służby wojskowej i wysłany na front zachodni. Przez cztery lata brał udział w walkach dosługując się w 1917 roku stopnia porucznika. Chociaż nosił mundur niemiecki to podobnie jak tysiące Polaków marzył aby stanąć do walki o wolną Polskę. Chwila ta niebawem nadeszła. W listopadzie 1918 roku pokonane Niemcy zostały zmuszone do podpisania rozejmu. W Berlinie i innych wielkich miastach niemieckich wybuchła rewolucja, nastąpił wielki nieład i rozprężenie. Korzystając z powstałej sytuacji wielu Polaków zrzuciło mundur niemiecki i wróciło w rodzinne strony. Wśród nich znajdował się również Bernard Śliwiński.

Wracając do domu, w pociągu spotkał kolegę ze studiów, doktora Bolesława Marchlewskiego. Od niego dowiedział się o planowanym powstaniu. Wyraził swoją chęć do włączenia się w przygotowania powstańcze. W swoich wspomnieniach napisał po latach, że obiecał Marchlewskiemu iż po powrocie do Ponieca rozejrzy się w sytuacji, a następnie przyjedzie do Poznania celem odbycia narad. Słowa dotrzymał . Zorganizował wielką zbiórkę i nabożeństwo dla Polaków, byłych żołnierzy armii niemieckiej , którzy podobnie jak on wrócili z frontu. Na tej podstawie zorientował się, że w razie wybuchu walk ma do dyspozycji około 800 przeszkolonych wojskowo ludzi. Utrzymywał stały kontakt z Naczelną Radą Ludową w Poznaniu i Powiatową Radą Ludową w Gostyniu. Od tej ostatniej dostał zawiadomienie , że może w każdej chwili oczekiwać powierzenia mu komendy nad powstaniem w powiecie.

27 grudnia 1918 w Poznaniu rozpoczęły się walki, które prawie natychmiast przeniosły się na inne miejscowości Wielkopolski. W powiecie gostyńskim jednak zwlekano z podjęciem decyzji. Tymczasem 4 stycznia 1919 roku zauważono patrole niemieckie pod Gostyniem, Krobią i Kąkolewem gdzie żołnierze niemieccy wysadzili w powietrze most kolejowy na trasie Poniec - Kąkolewo. Nie pozostało nic innego jak wszczęcie powstania.

Jedenastego dnia od rozpoczęcia walk w Wielkopolsce por. Śliwiński otrzymał rozkaz natychmiastowego stawienia się w Gostyniu, dokąd nie zwlekając wyruszył. Po drodze zatrzymał się w Żytowiecku gdzie oczekiwał na niego por. Gomerski. Potem razem pojechali do Gostynia.

Por. Śliwiński obejmując dowództwo stwierdził „Wyrażam zgodę na objęcie dowództwa ale zastrzegam się , że akcja wojskowa należy odtąd tylko do mnie i że za nią biorę pełną odpowiedzialność pod każdym względem , albowiem taką akcję może prowadzić tylko jeden dowódca wojskowy, inaczej bowiem nie rozumiem działania powstańczego.” Tym oświadczeniem por. Śliwiński dał dowód, że doskonale orientuje się na czym polega zasada dobrego działania wojskowego a jednocześnie zdecydował się na wzięcie wielkiej odpowiedzialności w sytuacji kiedy siły powstańcze dopiero organizowały się.

Na jego polecenie ogłoszono alarm w powiecie na który stawiło się do Gostynia 415 ochotników. Por. Śliwiński podzielił ich na kompanie a następnie wozami przetransportował w rejon Ponieca. Obsadzono linię Sowiny, Zawada, Waszkowo, Janiszewo osłaniając Poniec przed atakiem ze strony Rawicza, Bojanowa i Leszna gdzie stacjonowały silne garnizony niemieckie.

Wysłał również kurierów do innych miejscowości w powiecie leszczyńskim zwłaszcza Pawłowic i Kąkolewa wzywając ochotników do broni. Polecił kompanii L. Włodarczaka wyruszyć rano 8 stycznia 1919 roku przez Robczysko do Pawłowic aby zluzować stojący tam oddział poniecki pod dowództwem M. Kaźmierczaka i zorganizować obronę Pawłowic. Dalsze rozkazy dotyczyły innych oddziałów. Kompania pawłowicka , świeżo sformowana miała prowadzić rozpoznanie w kierunku Kąkolewa. Kompania z Piasków otrzymała rozkaz zajęcia Robczyska i wystawienia ubezpieczeń w Przybiniu i Tworzanicach. Gostynianie pod kierunkiem S. Eitnera mieli zająć Janiszewo i Miechcin wystawiając ubezpieczenie w kierunku Rydzyny . Nowo utworzona kompania L. Borowicza miała za zadanie zajęcie Zawady i Sowin , ubezpieczając się w kierunku Bojanowa . Odwód stanowiła kompania krobska.

We wczesnych godzinach rannych kompanie zajęły wyznaczone pozycje a por. Śliwiński wraz z por. Gomerskim pojechali samochodem do Poznania w celu nawiązania kontaktów z Dowództwem Głównym i otrzymania pełnomocnictw na dowódcę operacji pod Lesznem.

Z powyższego widać więc, że por. Śliwiński już w pierwszych dniach powstania wykazał się dużą inicjatywą i nie czekając na rozkazy z góry zorganizował obronę rejonu Ponieca. Miało to olbrzymie znaczenie gdyż uniemożliwiło Niemcom wtargnięcie w głąb Wielkopolski i wyjście na tyły wojsk powstańczych frontu zachodniego i południowego.

Po powrocie z Poznania 9 stycznia por. Śliwiński opracował wytyczne taktyczne na najbliższe dni . Zdawał sobie przy tym sprawę, że może liczyć tylko na własne siły i ewentualne pozyskanie ochotników z wyzwolonej części powiatu leszczyńskiego . Lewe skrzydło frontu miały zabezpieczyć oddziały podkomendy w Krobi i Straż Ludowa. Sowiny- miejscowość najdalej wysuniętą na południe obsadzono oddziałem w sile kompanii. Rozbudowano też front na północ. Kompania z Borku otrzymała zadanie zajęcia Kąkolewa , Osiecznej a kompania L. Włodarczaka z nowo utworzonym oddziałem ochotników z okolic Pawłowic miała wspierać początkowo Kąkolewo. Cały styczeń 1919 roku przeszedł pod znakiem zaciętych walk . Toczyły się one ze zmiennym szczęściem . Powstańcom udało się dotrzeć na przedpola Rydzyny ale samego miasteczka nie zdobyli. Zacięte walki toczyły się również o Kąkolewo, które kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk . Do szczególnie znanych epizodów tych walk należy rozegrana 11 stycznia potyczka pod Osieczną. Po stronie polskiej brali w niej udział powstańcy z kompanii w Osiecznej , kompanii krzywińskiej i kompanii śmigielskiej . Łącznie miasta broniło 350 ludzi . Nacierające oddziały niemieckie liczyły 250 ludzi. Załoga Osiecznej odparła atak niemiecki choć był on wsparty ogniem artylerii i miotaczami min. W tej sytuacji załamało się też prowadzone równolegle przez Niemców natarcie na Kąkolewo.

Klęska Niemców pod Osieczną wywołała panikę w pobliskim Lesznie. Zaczęli opuszczać je liczni urzędnicy zaborczy wraz z rodzinami. Sukcesy powstańców umożliwiły por. Śliwińskiemu sformowanie odcinka „Pawłowice”.

Na południe od Osiecznej ciężkie walki toczyły się na odcinku ponieckim. Miasto kilkakrotnie znalazło się w bezpośrednim zagrożeniu szczególnie gdy Niemcy opanowali Waszkowo i Miechcin. O pierwszą z tych miejscowości toczyły się zacięte walki. Kilkakrotnie przechodziła ona z rąk do rąk. Dopiero po 19 stycznia została na trwale opanowana przez stronę polską. Kilka dni później powstańcom ponieckim pod dowództwem sierżanta Michała Kaźmierczaka udało się opanować Miechcin. Zdobyto tutaj pokaźny arsenał niemiecki.

Nad całością akcji zbrojnej czuwał Bernard Śliwiński. Wydawał odpowiednie rozkazy, wysyłał na zagrożone odcinki posiłki. Jednocześnie starał się aby luźne dotąd , ochotnicze oddziały powstańcze przekształcić w regularną armię. Sprzyjał temu wydany 18 stycznia 1919 roku przez Dowództwo Główne rozkaz operacyjny. Na jego mocy siły powstańcze w całej Wielkopolsce podzielono na cztery fronty. Por. Śliwiński został mianowany dowódcą frontu południowo-zachodniego nazywanego również „grupą Leszno”. Rozciągał się on odcinku od miejscowości Sowiny do południowego kanału Obry. Dzielił się na cztery odcinki ; „Poniec”. „Pawłowice”, „Osieczna” i „Boguszyn” .

W drugiej fazie Powstania Wielkopolskiego ( druga połowa stycznia i pierwsza połowa lutego 1919 ) zadaniem oddziałów frontu południowo- zachodniego było utrzymanie linii obrony przed wzrastającym naciskiem sił niemieckich próbujących przez tak zwaną bramę wrocławsko - poznańską wedrzeć się w głąb Wielkopolski. Dopiero rozejm zawarty 16 lutego 1919 roku przekreślił wiszące nad Wielkopolską plany niemieckiej inwazji.

Powstanie zakończyło się więc pełnym sukcesem. Był on dziełem tysięcy żołnierzy powstańców oraz wspierającej je ludności cywilnej. O osobistym sukcesie mógł również mówić Bernard Śliwiński. Jego wola działania, upór w dążeniu do celu, śmiałość w podejmowaniu decyzji dały wspaniałe owoce. Potrafił ze stosunkowo luźnych i niekarnych ochotniczych oddziałów stworzyć dobrze zorganizowaną , regularną armię mającą na swoim koncie spore sukcesy.

Zwycięski koniec powstania oznaczał rozpoczęcie nowego etapu w wojskowej karierze Bernarda Śliwińskiego. 6 marca 1919 roku Dowództwo Główne wydało rozkaz sformowania 2 dywizji strzelców wielkopolskich . W jej skład miały wchodzić : 4, 5 i 6 pułk strzelców wielkopolskich. Por. Śliwiński został mianowany dowódcą 6 pułku. W jego skład weszły oddziały , które do tej pory tworzyły „grupę Leszno”. W początkach lipca pułk opuścił dotąd zajmowane rejony i został przeniesiony do rejonu Kościan - Śmigiel. Podczas stacjonowania w rejonie tych dwóch miejscowości odbyła się podniosła uroczystość. 9 sierpnia pułk otrzymał w Kościanie sztandar ufundowany przez okolicznych ziemian. Na uroczystość przybył z Poznania głównodowodzący Wojsk Wielkopolskich gen. Józef Dowbór - Muśnicki.

W drugiej połowie 1919 roku 6 pułk strzelców wielkopolskich zmieniał swoje miejsce postoju prowadząc cały czas intensywne szkolenie. W grudniu 1919 roku został przeniesiony do rejonu Żnina. Tam miał oczekiwać na dalsze rozkazy.

Okres ten to również czas sukcesów Bernarda Śliwińskiego. Dowództwo Główne zauważyło i doceniło jego postawę w czasie powstania jak również w okresie późniejszym. Szczególnie podkreślano jego patriotyzm i talent organizacyjny , pracę bez względu na zmęczenie, częstą obecność wśród powstańców, umiejętność mobilizacji szeregowych żołnierzy i oficerów do trwania na linii frontu i w pracy szkoleniowej. Dowodem docenienia pracy Bernarda Śliwińskiego były awanse. 3 czerwca 1919 roku został mianowany kapitanem, a dekretem z 3 lipca 1919 tego roku majorem.

Osobistą satysfakcję dla żołnierzy i dowódcy pułku stanowiło wyznaczenie ich jednostki do akcji odzyskania Pomorza. Na mocy decyzji traktatu wersalskiego ten rejon miał wrócić do Polski. W styczniu 1920 roku wojska polskie zaczęły wkraczać na te tereny. 6 pułk strzelców wielkopolskich zajmował Bydgoszcz.

Służba wojskowa dla Bernarda Śliwińskiego skończyła się w roku 1922 przeniesieniem do rezerwy. Przyszłość miała pokazać, że jeszcze raz będzie musiał za kilkanaście lat włożyć mundur. Na razie jednak rozpoczęła się pokojowa praca dla kraju. Władze odrodzonej Polski potrafiły docenić fachowe umiejętności Bernarda Śliwińskiego . Początkowo stanął na czele policji w Poznaniu a następnie mianowany prezydentem miasta Bydgoszczy. Stanowisko to piastował do 1930 roku. Następnie przeniósł się do Poznania gdzie otworzył praktykę adwokacką.

Praca zawodowa nie pochłonęła go całkowicie. Nie zaniedbywał obowiązków społecznych aktywnie pracując w różnych organizacjach. Należały do nich przede wszystkim związki kombatanckie czyli stowarzyszenia skupiające byłych uczestników powstania. W latach dwudziestych przez pewien czas stał na czele Związku Towarzystw Powstańców i Wojaków Ziem Zachodnich Rzeczypospolitej Polskiej. Organizacja ta miała na celu pielęgnowanie tradycji powstańczych a jednocześnie przygotowanie byłych powstańców pod względem wojskowym na wypadek przyszłego konfliktu z Niemcami.

W drugiej połowie lat trzydziestych na terenie południowo-zachodniej Wielkopolski ( dawny teren działań „grupy Leszno” ) współtworzył Towarzystwo Powstańców Wielkopolskich, przekształcone w 1938 roku w Związek Powstańców Wielkopolskich. W organizacji tej pełnił funkcję wiceprezesa.

Wybuch drugiej wojny światowej otworzył ostatni etap w życiu Bernarda Śliwińskiego. Jeszcze przed jej wybuchem aktywnie wspierał obronne przygotowania kraju. W Izbie Pamięci Szkoły Podstawowej w Poniecu zachował się dowód dokonanej przez niego wpłaty na Fundusz Obrony Narodowej na sporą sumę 500 złotych. W ostatnich dniach sierpnia 1939 roku zmobilizowano go do wojska. Został powołany na dowódcę pułku Obrony Narodowej w poznańskiej Brygadzie Obrony Narodowej . Razem z tym oddziałem przebył szlak bojowy Armii „Poznań”. Brał udział w słynnej bitwie nad Bzurą gdzie dostał się do niewoli niemieckiej. Przebywał w obozie jenieckim Prenzlau a następnie w Neubrandenburg . Tutaj też zmarł w dniu 18 grudnia 1941 roku.

Życiowa droga Bernarda Śliwińskiego może stanowić prawdziwy wzór dla Polaków.

Społeczeństwo Ponieca pamięta o Bernardzie Śliwińskim. Na domu , w którym urodził się kilka lat temu umieszczono tablicę pamiątkową a ulicę nazwano jego imieniem. Szczególnie pamięć kultywują harcerze ze szczepu ponieckiego , który również nosi Jego imię . Ku uczczeniu pamięci powstańców i ich dowódcy co jakiś czas odbywają się rajdy „Szlakiem Powstania Wielkopolskiego”. W 2002 r. za patrona obrało go sobie Publiczne Gimnazjum w Poniecu.

Najstarsze ślady pobytu człowieka na obszarze współczesnego miasta datują się na podstawie wykopalisk archeologicznych na epokę brązu (ok. 1850/1700 -650 p. n. e.). Wiadomo również na podstawie wykopalisk, że w X w. istniała niewielka warowna osada w pobliżu obecnej ulicy Gostyńskiej. Została ona opuszczona przez mieszkańców w nieznanych okolicznościach, być może wskutek najazdu Polan, którzy drogą podboju jednoczyli plemiona słowiańskie.

Pierwsza pisana wiadomość źródłowa o Poniecu pochodzi z 1108 r. Jednakże z powodu braku informacji źródłowych trudno prześledzić rozwój Ponieca w XII i XIII w. Musiał być to jednak dość znaczący ośrodek, skoro jego właściciel - książę głogowski w początkach XIV w. wyznaczył Poniec stolicą okręgu (dystryktu) obejmującego około 70 miejscowości. Wkrótce Władysław Łokietek odebrał miasto księciu głogowskiemu i przyłączył je do zjednoczonego Królestwa Polskiego.

W XV w. miasto było otoczone wałami, posiadało dwie bramy: Wrocławską i Poznańską. Na rynku znajdował się drewniany ratusz, przy jednej z sąsiednich ulic - kościół parafialny. Poza murami zlokalizowano drugi kościół – pod wezwaniem św. Barbary, św. Andrzeja i św. Ducha. W średniowieczu miasto rozwijało się dzięki przywilejom. Poniec posiadał prawo przymusu drogowego. Oznaczało ono, że kupcom nie wolno omijać miasta. Musieli w nim zatrzymać się i wystawić swoje towary na sprzedaż. O zamożności miasta w może świadczyć fakt, że w 1370 r. zakupiło ono wieś Śmiłowo.

Pomyślnie rozwijało się rzemiosło, zwłaszcza sukiennictwo. W mieście osiedlali się przybysze ze Śląska, Niemiec oraz innych krajów. Wśród nich byli innowiercy. W drugiej połowie XVI w. przybyli Bracia Czescy, stanowiący jeden z odłamów protestantyzmu. Ówczesny właściciel miasta oddał im w użytkowanie kościół katolicki. Zostali z miasta usunięci dopiero w 1606 r. Osiedlili się wówczas w pobliskim Waszkowie.

Wojny drugiej połowy XVII i XVIII w. przerwały pomyślny rozwój miasta. Poniec ucierpiał w czasie potopu szwedzkiego w latach 1655 – 1660. Miasto i okolice były pustoszone także w następnych dziesięcioleciach przez różne wojska. W 1704 w okolicach Ponieca rozegrała się bitwa wojsk saskich ze szwedzkimi. W 1764 z pobliskiego śląska wtargnęły do miasta wojska pruskie. Dokonały licznych rabunków i uprowadziły 24 mieszkańców.

W wyniku II rozbioru Polski Poniec dostał się pod panowanie pruskie. Liczył wówczas 1463 mieszkańców, z czego około 40% stanowili katolicy, 45% luteranie, a 15% inne wyznania. W latach 1817 – 1815 miasto należało do Księstwa Warszawskiego, po czym ponownie przeszło pod panowanie pruskie.

Do 1834 r. Poniec był miastem prywatnym. W ciągu wielu stuleci, od XIV w. wielokrotnie zmieniały się rodziny właścicieli. Wśród nich był wywodzący się z Małopolski ród Chełmskich, który po objęciu miasta przybrał nazwisko Ponieckich. Oprócz tego właścicielami miasta w ciągu kolejnych stuleci były rody Wezenborgów, Pampowskich, Miaskowskich, Mielżyńskich, Mycielskich.

W czasach zaborów systematycznie wzrastała liczba ludności miasta z 1350 osób w 1816 r. do 2888 w 1913. Poniec pełnił w tym okresie rolę ośrodka rzemieślniczo – handlowego dla najbliższej okolicy. W 1819 było 186 mistrzów i czeladników wszystkich branż. Do 1849 r. ich liczba wzrosła do 232. W okresie zaborów rozwinęła się infrastruktura miejska: główne ulice otrzymały brukowane nawierzchnie. Zostały wyposażone w latarnie gazowe, których przed I wojną światową było około 50. W 1843 wzniesiono nowy, okazały budynek ratusza. W drugiej połowie przybył nowy budynek szkolny, następnie kilkakrotnie rozbudowywany. W 1907 r. została uruchomiona gazownia. Na rozwój gospodarczy miasta dodatnie wpłynęło otwarcie linii Leszno – Ostrów.

Poniec i okoliczne wioski, szczególnie Waszkowo, Dzięczyna, Miechcin, uległy silnej germanizacji. W 1849 r. Niemcy stanowili około 70% ludności miasta, a Żydzi ponad 3 %. Proporcje te zmieniały się jednak na korzyść Polaków, których udział procentowy w ogólnej liczbie ludności miasta rósł. Na początku XX w. liczba ludności polskiej i niemieckiej wyrównała się, a w 1913 r. Polacy stanowili już 65%.

Władze pruskie wobec ludności polskiej stosowały ostrą politykę germanizacyjną. Polacy przeciwstawili się jej tworząc liczne stowarzyszenia oraz instytucje, np. Towarzystwo Przemysłowców (zał. 1907), Bank Ludowy (zał. 1893), Towarzystwo Czytelni Ludowych, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Przejawem oporu przeciwko germanizacji był strajk szkolny w 1906. wiodącą rolę w obronie polskości pełniło duchowieństwo katolickie. Jego czołowym przedstawicielem był długoletni proboszcz, a jednocześnie działacz polityczny i społeczny ks. prof. dr Jan Respądek.

Po trwającej ponad wiek niewoli Poniec powrócił w 1919 r. do odrodzonego państwa polskiego. Mieszkańcy miasta i okolic walnie do tego przyczynili się biorąc udział w powstaniu wielkopolskim. W okolicach miasta przebiegała linia frontu południowo – zachodniego, którego dowódcą był ponieczanin – Bernard Śliwiński.

Niepodległość stworzyła dogodne warunki do rozwoju życia społeczno – politycznego. W latach 1919 – 1939 działało około 30 organizacji politycznych, społecznych, kulturalnych, wyznaniowych i sportowych. Następowała polonizacja miasta wskutek opuszczenia go przez znaczną liczbę Niemców. Przed wybuchem II wojny światowej stanowili już tylko około 10% ludności Ponieca. Rozwijała się oświata. Istniała szkoła powszechna, powstała w 1924 r. z połączenia szkoły komunalnej i katolickiej, szkoła dokształcająca, niemiecka i jedyne w powiecie gostyńskim przedszkole. Na terenach wiejskich szkoły powszechne istniały w Czarkowie, Drzewcach, Dzięczynie, Janiszewie, Łęce Małej, Łęce Wielkiej, Rokosowie, Sarbinowie, Szurkowie, Żytowiecku. Pod względem gospodarczym Poniec nadal stanowił ośrodek rzemieślniczo – handlowy. Ważnym problemem społecznym stało się bezrobocie. Organizowano dla nich prace doraźne, pomoc społeczną. Tak zwana kuchnia ludowa wydawała obiady dla niezamożnych mieszkańców miasta.

W dniu 1 września 1939 r. Poniec został ostrzelany pociskami artylerii niemieckiej. W okolicach – pod Kaczkowem i Rojęczynem, doszło do potyczek wojsk polskich z niemieckimi. Sytuacja zmusiła oddziały polskie do opuszczenia okolic miasta. 6 września 1939 r. wkroczyły wojska niemieckie. Niemcy powołali własne władze i rozpętali terror. W sali ratusza od października do grudnia 1939 r. władze hitlerowskie przetrzymywały zakładników, branych spośród Polaków. 21 października 1939 r. pod ścianą ratusza dokonano egzekucji trzech Polaków. W grudniu tego roku miała miejsce pierwsza akcja wysiedlania rodzin polskich. W latach następnych władze niemieckie jeszcze kilkakrotnie dokonywały masowych wysiedleń. Największą część spośród wysiedlonych wywożono do Generalnej Guberni, w okolice Tarnowa. Ogółem liczba wysiedlonych mieszkańców Ponieca i okolic jest oceniana na co najmniej 300 osób. Do domów i gospodarstw pozostałych po wysiedlonych władze hitlerowskie sprowadzały Niemców z Bessarabii, Ukrainy, krajów bałtyckich oraz zbombardowanych miast niemieckich. Duża część mieszkańców Ponieca została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec. Wielu zginęło w obozach koncentracyjnych i w szeregach armii walczących na różnych frontach II wojny światowej.

Szczególnym represjom poddano inteligencję, w tym przede wszystkim nauczycieli i księży. Duchownych aresztowano, wywieziono do obozu koncentracyjnego, kościół parafialny zamknięto, a w kwietniu 1940 r. zniszczono stojące na rynku figury św. Wawrzyńca i św. Stanisława biskupa. Likwidacji uległo polskie szkolnictwo.

W celu wzmocnienia żywiołu niemieckiego okupant prowadził akcję wpisywania na niemiecką listę narodowościową – Deutsche Volksliste.

Okupacja niemiecka skończyła się w styczniu 1945 r. gdy do miasta wkroczyły oddziały Armii Czerwonej.

W czasach współczesnych Poniec nie utracił roli ośrodka rzemieślniczo – usługowego. W 1997 w mieście funkcjonowało około 340 zakładów rzemieślniczych i usługowych. Powstały również nieco większe zakłady, jak: Huta Szkła „Gloss”, firma „Woldrew” produkująca parkiety, mozaiki parkietowe, firma „Sierakowski i Syn”, wytwarzająca luksusowe powozy, przedsiębiorstwo zbożowo – młynarskie „Mixt”, firma „Łagrom” produkująca wyroby mięsne.

Sieć handlowa znajdowała się aż do początku lat 90. głównie w rękach Gminnej Spółdzielni, która posiadała ponad 40 sklepów. Przemiany gospodarcze spowodowały, że jej rola zmalała. Większość placówek handlowych przeszła w ręce prywatne. W 1996 r. w mieście i gminie istniało 159 sklepów.

W latach 50. przeprowadzono elektryfikację miasta. Szczególnie ożywiony rozwój infrastruktury nastąpił od lat 70. Większość ulic otrzymała nawierzchnie asfaltowe. W związku z przejściem na zaopatrzenie w gaz ziemny w 1977 r. została zmodyfikowana gazownia. Miasto i okoliczne wioski w latach 80. zostały wyposażone w sieć wodociągową. W 1997 założono nowoczesną sieć telefoniczną. Od 2001 r. prowadzona jest budowa oczyszczalni ścieków i sieci kanalizacyjnej.

Miasto wzbogaciło się również o liczne obiekty o charakterze oświatowym, kulturalnym i rekreacyjnym: bibliotekę miejską (otwartą 1979), budynki szkolne (1969, 1998), dom strażaka mieszczący ośrodek kultury, (1975) stadion(1990), ośrodek zdrowia (1987).

Mimo niewątpliwych osiągnięć Poniec boryka się również z trudnościami. Do najważniejszych należy bezrobocie. W 1999 w gminie było ponad 400 bezrobotnych. Ze względu na ograniczone możliwości lokalnego rynku pracy możliwości znalezienia zatrudnienia są niewielkie. Przed władzami Ponieca staje więc konieczność przyciągnięcia inwestorów, dzięki którym przynajmniej część mieszkańców miasta i gminy miałaby szansę na otrzymanie pracy.